Ponad 980 tys. Polaków zamierza zaciągnąć w tym roku kredyt lub pożyczkę, a 3,2 mln jeszcze się waha – wynika z badań przeprowadzonych przez TNS Polska na zlecenie P.R.E.S.C.O. GROUP w ramach programu edukacyjnego „Wydatki Kontrolowane”. Połowa planujących pożyczyć pieniądze w tym roku zamierza je przeznaczyć na cele mieszkaniowe, w tym 43% na remont, a 7% na zakup mieszkania lub domu. Blisko co piąty Polak decydujący się na wzięcie kredytu lub pożyczki w tym roku chce ją spożytkować na kupno samochodu (17%), a co dziesiąty na… jedzenie.
- Badania pokazały, że wielu Polaków zamierza zaciągnąć pożyczkę, by poprawić swój standard życia. Niepokojące jest, że aż co dziesiąta osoba planuje zadłużenie, bo nie starcza jej na tak podstawowe wydatki jak jedzenie. Niestety, z badań wynika też, że ponad połowa osób, które mają już dług, nie spłaca go w terminie, co zawsze wiąże się z dodatkowymi przykrymi konsekwencjami– komentuje Wojciech Andrzejewski, wiceprezes zarządu P.R.E.S.C.O. GROUP.
Spośród osób planujących wziąć pożyczkę w tym roku więcej niż co czwarta ma już dług (27%). Zadłużonych jest 27% Polaków zamierzających wziąć kredyt lub pożyczkę na cele mieszkaniowe, co drugi planujący zadłużyć się na podróże oraz co czwarty, który zamierza jeszcze w tym roku pożyczyć pieniądze na wydatki związane z dziećmi. Długi posiada też aż 67% Polaków planujących w tym roku zadłużyć się na jedzenie.
W grupie osób chcących zadłużyć się w tym roku na jedzenie 33% zamierza pożyczyć do 500 zł, a kolejne 33% do 1 tys. zł. Aż 2/3 planujących zadłużenie na ten cel z zaciągniętej pożyczki zamierza sfinansować większość wydatków na żywność, a jedna trzecia około połowy.
Zadłużenie na jedzenie posiada już 650 tys. Polaków. Zdecydowana większość nich (89%) zalega z jego spłatą. Zazwyczaj jednak są to niezbyt wysokie kwoty. Blisko co czwarty posiadający przeterminowany dług na jedzenie zalega do 200 zł, a dwie trzecie (65%) do 500 zł. Rzadziej niż co piąta osoba ma przeterminowane zadłużenie na żywność w wysokości powyżej 2 tys. zł.
- Osoby, które zadłużają się, bo nie wystarcza im pieniędzy na podstawowe codzienne wydatki, są szczególnie narażone na wpadnięcie w pętlę zadłużenia i inne związane z tym kłopoty. Tymczasem nawet gdy dług jest już przeterminowany, można starać się porozumieć z firmą, której zalegamy pieniądze lub z windykatorem. Możemy uzgodnić terminy spłat lub ustalić płatności w ratach. Droga polubowna jest zawsze korzystniejsza dla każdej ze stron i pozwala zaoszczędzić wielu stresów związanych ze sprawą w sądzie czy u komornika – wyjaśnia Wojciech Andrzejewski.
Ze spłatą pożyczek lub kredytów zalega co drugi zadłużony Polak. Dotyczy to 47% osób, które posiadają kredyt lub pożyczkę na remont domu, 30% mających zadłużenie na zakup mieszkania lub domu i co drugiego zadłużonego na kupno samochodu. Przeterminowany dług ma też zdecydowana większość osób (80%), które zaciągnęły kredyt lub pożyczkę na podróże. Ze spłatą zadłużenia zalegają również trzy na cztery osoby, które wzięły kredyt lub pożyczkę na leczenie dziecka, 86% posiadających zadłużenie na ubrania lub buty dla dziecka i około połowy posiadających dług na jego edukację.
- Z naszych badań wynika, że Polacy nie tylko regularnie zalegają z opłatą rachunków, ale też często te opóźnienia przekraczają okres 2 miesięcy. Dotyczy to ponad połowy zalegających z czynszem za mieszanie, co trzeciego mającego opóźnienia w opłatach za telewizję kablową i satelitarną, co czwartego zalegającego z należnościami za telefon i internet oraz co piątego niepłacącego terminowo rachunków za prąd, gaz, olej opałowy, wodę, ścieki, ciepło. To stawia dłużników w dość trudnej sytuacji. Zgodnie z prawem każdy, kto ma zaległość na minimum 200 zł przeterminowaną co najmniej 2 miesiące, może zostać zgłoszony do biura informacji gospodarczej i mieć w związku z tym duże problemy w zaciągnięciu jakiekolwiek kredytu lub choćby podpisaniu umowy dotyczącej usług telekomunikacyjnych, telewizji kablowej lub satelitarnej – przypomina Wojciech Andrzejewski.